Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/070

Ta strona została uwierzytelniona.
Uczciwość nagrodzona.




Ubogi rolnik, ojciec sześciorga niedorosłych dzieci, orał ziemię w pocie czoła. Stroskany rzekł sam do siebie: »mój Boże! zbielały mi już włosy na głowie, Bóg mnie może wkrótce do siebie powoła, kto będzie ojcem mych dziatek, kto da chleba sierotom?!«
Gdy tych słów domawiał, pług o coś zawadził; stanęły konie i coś świecącego błysnęło. Kopie dalej i znajduje duży garnek, napełniony pieniędzmi. Było tam dawne srebro i złoto — widok niezwyczajny dla ubogiego rolnika.
Już chciał skarb unieść do domu, gdy przypomniał sobie swe troski i brak ufności w Boga, ukląkł i modlił się gorąco: »O Panie, co kruki powietrzne żywisz na pustyni, a lilie polne tak pięknie odziewasz, wejrzałeś na sługę Twego, który śmiał wątpić o Twojem miłosierdziu, i wprzód jeszcze, nim się błagać Ciebie ośmielił, zesłałeś mu pociechę.«
I niósł pękaty garnek z pieniędzmi do domu — i myślał w drodze, czyjeby też to były pieniądze? Kupiłem, mówił sam do siebie, tę ziemię od sąsiada, co przez nieurodzaj zubożał; dziś on biedniejszy ode mnie. O jego ojcu ma-