Ta strona została uwierzytelniona.
»Wynieść mię w powietrzne szlaki,
Raz do orła żółw powiedział,
Prawdziwie, aż zazdroszczę jak latają ptaki;
Raz już z ziemią zrobię przedział.«
»Ale, mój bracie, — orzeł mu odpowie, —
Co też u ciebie w głowie?
Ty chciałbyś się z ptastwem bratać?
Chodzić nie umiesz, a chciałbyś już latać!«
Nadaremne napomnienia,
Nic chęci żółwia nie zmienia,
Więc go orzeł bierze w szpony,
Już w powietrzu zawieszony;
Coraz wyżej się z nim wzbija
Już obłoki nawet mija,
I tak wyniósł go wysoko,
Że nie dojrzy ludzkie oko.
Żółw się cieszy z tej podróży,
Chciałby jeszcze bujać dłużej,
Ale orzeł puszcza nagle;
Zniknęły powietrzne żagle,
I tak to zwierzę zuchwałe
Ginie, rozbite o skałę.