Ta strona została uwierzytelniona.
Lew udawał chorego, chcąc uwieść zwierzęta,
I udała się sztuka, zjadał niebożęta;
Jakie takie zdradzone szły na łup tyrana.
Nareszcie lis przybywa z swym hołdem do pana,
Z daleka sobie stanął i pyta o zdrowie:
»Oj, bardzo źle, kochanku, lew z jękiem odpowie,
Ale czemuż się bliżej nie przysuniesz śmiało?«
»Bo widzę wielu weszło, a wychodzi mało.«
Roztropny postępuje ze wszystkiem z ostrożna;
Tysiąc głupców się zwiedzie, jego zwieść nie można.
Chłopczyk.
Powiedz mi, kwiateczku, kwiateczku kochany,
Czegoś tak głęboko w trawie zagrzebany?
Dlaczego tak smutno na ustroniu żyjesz?
Czyś co złego zrobił, że się w kącie kryjesz?
Fiołek.
Nic ja nie zrobiłem, mój miły chłopczyku!
Lecz kto mnie chce znaleźć, znajdzie i w kąciku.