Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/124

Ta strona została uwierzytelniona.
Pieśń po pracy dziennej.




O, jakże to wspomnieć miło,
Że się w pracy dzień spędziło!
To mi rozkosz nad rozkosze,
Którą w sercu mojem noszę.
Niech się inny z tego chlubi,
Że się w tłumie pochwał gubi;
To mi zaszczyt nad zaszczyty,
Gdy powiedzą: pracowity!
Otóż znowu dzień upłynął,
Ale dla mnie on nie zginął,
Jakażby to była strata,
Za dniem poszłyby i lata.
A Pan, który mieszka w niebie,
Spyta kiedyś człeku ciebie:
Gdzie rachunek z każdej chwili?
Obyśmy się wyliczyli!






Do Stasia.




Kto nosi cnotę w piersiach, piękny rozum w głowie,
Kto grzeczny w towarzystwie, uprzejmy w rozmowie,
Ten czy w Peru czy w Tunis, w Chinach czy w Podlasiu,
Zawsze będzie kochanym; nie prawdaż mój Stasiu?