rzekła panna, bo wam przesyła dwadzieścia złotych z góry.“
„O Boże miłosierny! wykrzyknęła Wojciechowa. Ale skądże księżna pani wie o mojej chudobie, na tak odległej ulicy? Jeszcze nigdy nie miałam szczęścia oglądać jej książęcej mości.“
„Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, odpowiedziała przybyła panna. Zresztą cnota się nigdy nie ukryje; moja pani widać słyszała od kogoś o was i że roboty potrzebujecie. — Bywajcie zdrowi! chwalcie Boga, ufajcie Mu i wychowujcie poczciwie wasze dziatki, a zachowajcie wdzięczne serce dla pani naszej, bo to taka dobra pani: ona wam jeszcze nieraz w czem pomoże.“
Kto mi prawdę mówi szczerze,
Tego kocham, temu wierzę;
Kto przychylną daje radę,
Tego pierwszym w sercu kładę.
Lecz kto chwali mnie bez granic,
Uchybienia waży za nic
I do złego drogę ściele,
Tego wrogiem nazwę śmiele.