Ta strona została uwierzytelniona.
Szła ulicą dziecinka, biedna, wynędzniała,
Oczki rączką zasłaniała;
Spostrzega to przez okno dobroczynna pani
I chleba posyła dla niej.
Szła ulicą dziecinka, biedna, wynędzniała,
Oczki rączką zasłaniała;
Spostrzega to przez okno dobroczynna pani
I chleba posyła dla niej.