Ta strona została uwierzytelniona.
Dała mi złotówkę mama,
Bym zobaczył panorama.
Idę ulicą Miodową,
A wtem starzec z siwą głową,
Obraz nędzy i rozpaczy,
Prosi o wsparcie bogaczy.
Przeszli dumnie ci i owi,
Nic nie dali nędzarzowi.
Tak mi się go żal zrobiło,
Że choć nowość widzieć miło,
Wyrzekłem się jej dla cnoty,
I dałem starcowi złoty.
Lecz kto jestem? jak się zowię?
Nikt się odemnie nie dowie,
Bo mi ojciec mawiał: „Synu!
Nie chełp się z dobrego czynu.“
Gdy nadejdzie mroźna zima,
Biedny ptaszek nieraz w głodzie,
Bo na polu kłosów niema,
Pusto w sadach i ogrodzie.
W takiej tedy porze roku,
Wróbelek biedny, zgłodniały,
Usiadł na żłobie nieśmiały,
Gdzie konik miał dość obroku.