Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/17

Ta strona została przepisana.

— Muszę się dobrze zastanowić — odparł Dawid — nim wezmę na siebie taki ciężar, zwłaszcza, że go mam dźwigać na kolanach i do tego bardzo długo… może do samej śmierci, co?
— Chciałabym panu opowiedzieć teraz o swoich kolejach życiowych… ale widzę, że się co chwila na drzwi spogląda. Może jaka randka z kobietą? A ja tylko przeszkadzam — zaśmiała się głośno.
— Niestety, nie czekam na kobietę, tylko na kolegę. Może pani być spokojna, żadnych rywalek pani nie ma. Żebym tylko ja nie miał rywali, to się może wszystko dobrze ułożyć. Może pani opowiadać o sobie — słucham z wielkiem zainteresowaniem.
Róża zrobiła smutną minę, jak aktorka dramatyczna i żałośliwym głosem zaczęła opowiadać:
— Ja sama pochodzę z Rosji, urodziłam się w Taszkiencie. Straciłam matkę na początku wojny światowej, a ojca mego zamordowali bolszewicy, jako burżuja i kontr-rewolucjonistę. Mieliśmy fabrykę, byliśmy bogaci — wszystko przepadło… — Ciotka moja zabrała mnie ze sobą do Warszawy; trochę pieniędzy, które udało nam się ocalić — skończyły się… Zaczęły się dla nas kiepskie czasy. Ciotka zachorowała ze zmartwienia i wkrótce potem zmarła. Zostałam sama na warszawskim bruku, bez duszy przyjaznej i bez żadnej opieki. Miałam szesnaście lat — nie wiedziałam co robić ze sobą; byłam niedoświadczona i zdezorientowana. Wydałam