Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/217

Ta strona została przepisana.

— Nie widzicie, że pan komendant idzie, bo był na obiedize i czekali na niego… zaraz będą zdejmować z wozu tego żołnierza ruskiego, co go złapali….
Ryfka szła za komendantem i widziała, jak cywliny jegomość, który szedł razem z nim, podszedł do wozu, wziął za rękę leżącego na wozie człowieka, puścił szybko i zaklął, splunąwszy przytem na ziemię.
Ryfka chciała koniecznie zobaczyć, kto tam jest, przysunęła się bliżej wozu, spojrzała i zdrętwiała z przerażenia.
Na wozie od gnoju leżał skrwawiony trup Joska Goja.

Więzienie Karne.
Rawicz, 15.IV 1929 r.