Strona:PL Urke Nachalnik - Rozpruwacze.pdf/187

Ta strona została przepisana.

wówczas tu przybędę. Nie sądźcie, że milczenie jest najlepszą metodą.
— Sądzę, że najlepszą. Przecież nie obce panu przysłowie: „mowa to srebro, a milczenie — złoto“. A ja tak kocham złoto!
Sędzia śledczy stracił panowanie nad sobą:
— Każę was zakuć w kajdany! Trzymać was będę w odosobnionej celi! Już wam język rozwiążą! I będziecie mi śpiewać jak słowik!...
— Ale na wolności — roześmiał się „Klawy Janek“
Strażnik więzienny, który na korytarzu podsłuchał urywki rozmowy, odprowadzając „Klawego Janka“ do celi, nie mógł opanować śmiechu. „Klawy Janek“ przypadł klucznikowi do gustu, tak że poczęstował aresztanta papierosem.
— Z ciebie zuch! — poklepał Janka po ramieniu.
Ledwie zamknęły się drzwi celi za „Klawym Jankiem“, zgrzytnął klucz w zamku i na progu uchylonych drzwi ukazał się inny klucznik.
— Wystąp! — rozkazał Jankowi. I „Klawy“ znów pomaszerował do pokoju sędziego śledczego.
— Posłuchajcie — rzekł sędzia śledczy poważnym tonem — wezwałem was tu, bo wiem, że jesteście człowiekiem inteligentnym. Rozumiecie, że muszę spełnić swoi obowiązek. Każdy sędzia śledczy na moim miejscu postawi wam te same pytania. Trzeba, byście udzielili odpowiedzi na te pytania, a wszak tylko wasze odpowiedzi są protokołowane. Jeżeli jesteście niewinni sprawdzimy to. Dołożę starań, by dochodzenie zostało jaknajszybciej zakończone. Niewiadomo zgóry, jaki zapadnie wyrok: możecie prosto z sądu wyjść na wolność.
Ostatnie słowa sędzia śledczy wypowiedział, od