Strona:PL Urke Nachalnik - Rozpruwacze.pdf/198

Ta strona została przepisana.

Janka“. Jedno mnie tylko dziwiło: gdy tylko naprowadziłem rozmowę na temat ucieczki, natychmiast zmieniał przedmiot rozmowy. Na trzeci dzień, leżąc na twardym posłaniu, usłyszałem naraz hałas, dochodzący z karceru Krygiera. Natężyłem słuch, ale grube mury nie pozwalały pochwycić słowa. Przez cały dzień pukałem do niego, wzywałem — Krygier nie odpowiadał. Wieczorem przetransportowano mnie do innej celi — na drugi oddział. Gdy po siedmiu dniach karceru wróciłem do swej celi, dowiedziałem się, że Krygier zwiał. I tak minęło wiele lat, a z Krygierem się nie spotykałem. „Klawy Janek“ opowiadał mi tylko że Kryger jest jego najlepszym przyjacielem i uchodzi w Europie za króla kasiarzy. Nie ma na świecie więzienia, z którego Krygier nie potrafiłby zbiec. We wszystkich jego przedsięwzięcach i ucieczkach pomagała mu jego żona, kobieta niezwykłej urody, z zawodu aktorka filmowa.
Antek odsapnął, poczym mówił dalej:
— Przed kilkoma tygodniami spotkałem się przypadkowo z jednym z dawnych wspólników, który przybył z zagranicy. Poprosiłem go o pożyczkę. Nie odmówił. Zapytał tylko ile mi trzeba. A gdy mu opowiedziałem, że nie zarabiam, gdyż „Klawy Janek“ został uwięziony, zaproponował mi robotę.
— Uchwyciłem się propozycji obiema rękami, zaznaczyłem mu tylko, że mam starego wspólnika w osobie Felka.
— Nie szkodzi. Starczy dla wszystkich — odrzekł krótko.
— Umówiliśmy spotkanie na szóstą wieczór na rogu Nowego-Świata i Krakowskiego Przedmieścia. Stawiliśmy się punktualnie. Nie czekaliśmy długo, gdy przed nami zatrzymała się taksówka. Kolega dał nam znak ręką, byśmy wsiedli. Auto pomknęło dalej.