Strona:PL Urke Nachalnik - Rozpruwacze.pdf/233

Ta strona została przepisana.

— Znów płaczesz! — zawołał Krygier. — Panie profesorze, skąd się bierze tyle łez a kobiet?..
— Kobiety dlatego tyle płaczą, bo my mężczyźni do tego je zmuszamy. One popłakują i za nas. Ich serca są wrażliwsze od naszych.
— To tylko fałszywa teoria — odparł Krygier.
Na pożegnanie lekarz uścisnął ręce Anieli i Krygiera, po czym jeszcze raz zapewnił ich:
— Punktualnie o 9 wieczór powrócę do was! Na wiadomość o tym, że wezwany lekarz opuszcza willę, Moryc dostał ataku furii.
— Jak możesz polegać na danym przyrzeczeniu? On nas wyda w ręce policji!
Krzyki Moryca przebudziły Janka, wobec czego Krygier wyszedł z nim z pokoju.
Janek otworzył szeroko oczy i zawołał słabym głosem:
— Gdzie jestem? Kto to?
— To ja jestem, ja, twoja Aniela!.. — rzekła doń pieszczotliwie.
— To ty, Anielo?.. Ty, najdroższa?..
— Tak.. — zamknęła jego usta pocałunkiem. — Jak się czujesz. najukochańszy? — głaskała jego czuprynę.
— Jestem szczęśliwy, że znów przy mnie siedzisz...
Naraz Janek zauważył Krygiera, który ustawił się w ten sposób, by chory nie mógł go spostrzec. Janek utkwił w nim wzrok i zapytał:
— Krygier, to ty?
— Tak, przyjacielu, — uścisnął jego dłoń.
— Jemu zawdzięczasz wolność, — rzekła Aniela.
— Siadaj bliżej mnie — zawołał Janek. — odrazu skapowałem. że umożliwienie mi ucieczki jest zasługą jednego ze starych i wypróbowanych przyja-