Strona:PL Urke Nachalnik - Rozpruwacze.pdf/268

Ta strona została przepisana.

jak ulany. W „szynelu“ robił wrażenie typowego przodownika...
Do północy trójka nasza bawiła w lokalach, spędzając wesoło i beztrosko czas, ale po dwunastej, ulatniali się i przystępowali do realjzacij zgóry powziętych planów.
Z początku przebierali się i charakteryzowali w melinie naszego dobrego przyjaciela „Bajgełe“, do którego odnosili się ze stuprocentowym zaufaniem ale później, zresztą za jego namową, przenieśli się do innej, frajerskiej meliny, o którą się szybko wystarali.
W hotelu, w którym się rozgościli, jako eleganccy panowie, nie wzbudzali niczyjego podejrzenia Była nawet wśród służby konfidentka policji, ale ta akurat upatrzyła sobie na „ofiarę“ jednego jegomościa co do którego ubzdurała sobie, że to... „Klawy Janek“’ Niejednokrotnie alarmowała policję, że go ma, ale gdy przybywała na miejsce policja ze wstydem dowiadywała się, że urojenie konfidentki przesłania jej rzeczywistość... Nadaremnie konfidentka narażała swoją cnotę na niebezpieczeństwo...
Antek i Felek rozlokowali się w innym hotelu. Ci nie mieli wcale powodu do wystrzegania się policji. Wykorzystali oni tę okoliczność do obserwacji i po to, by donosić kamratom o wszystkim co ich dotyczyło lub mogło zainteresować.
Regina także przeniosła się z całą „paczką“ do Warszawy. Wynajęła sobie eleganckie mieszkanie w okolicy Miodowej. Na liście lokatorów widniał napis: kapitalistka, utrzymuje się z własnych funduszów... Jako kobieta, była bardzo dystyngowana, zresztą wyniosła to z bogatego domu rodzinnego, z jakiego pochodziła. Była córką bogatego przemysłowca. W domu czuwali nad jej edukacją w dzień i w nocy. Ale... W życiu zawsze bywa jakieś, ale“, które płata człowiekowi figle, nie licząc się z jego dążeniami, wyko-