z zadowoleniem patrzyły na tę poprawę. Albowiem dla młodej panienki, której tyle niebezpieczeństw zagraża ze strony mężczyzn, wielkie to szczęście, gdy się zwróci ku Bogu.
Przynajmniej biedni rodzice mają spokojną głowę i nie obawiają się niewczesnych romansów.
Wieczorem w dni pogodne, przechadzano się godzinę lub dwie w ogrodzie Bravées. Deruchetta, niemniej prawie zadumana jak mess Lethierry, szukała samotności. Zwykle ostatnia szła na spoczynek. Niemniej jednak Gracja i Dulcynea miały zwrócone na nią oczy i trochę ją szpiegowały. Instynkt to wrodzony sługom; szpiegowanie rozrywa w nudach słuzebnictwa.
Co do mess Lethierry’ego, zamglony jego umysł nie spostrzegł tych drobnych przemian w zwyczajach Deruchetty. Zresztą nie urodził się na dozorcę. Nie zauważył nawet, iż Deruchetta tak regularnie bywa na nabożeństwach parafialnych. Uparty w uprzedzeniach do duchowieństwa i jego zajęć, z przykrością widziałby to częste chodzenie do kościoła.
Nie znaczy to, by w jego stanie moralnym nie zanosiło się na zmianę. Smutek jest chmurą i zmienia swe kształty.
Dzielne dusze, jakeśmy wyżej powiedzieli, bywają niekiedy zdruzgotane brzemieniem nieszczęścia, prawie zabite. Charaktery męskie, takie jak Lethierry, po pewnym przeciągu czasu oddziaływują przeciw rozpaczy. Rozpacz ma swoje szczeble, po których wstępuje ku nadziei. Ze zgnębienia przechodzi ku znękaniu, ze znękania ku strapieniu, ze strapienia ku melancholji. Melancholja jest jakby przedświtem. W niej — cierpienie przemienia się w posępną radość.
Melancholja — to lubowanie się w smutku.
Letthierry nie doznał owych łagodzeń rozpaczy;
Strona:PL V Hugo Pracownicy morza.djvu/441
Ta strona została przepisana.