dewizą. Na chorągwi okręgu kapucyńskiego czytano; „Nikt nas golić nie będzie.“ Na innej „Niema innego szlachectwa, jak w sercu.“ Na wszystkich murach afisze wielkie, małe, białe, żółte, zielone, czerwone, drukowane lub pisane, powtarzały ten okrzyk; Niech żyje Rzeczpospolita! Małe dzieci bąkały pieśń rewolucyjną „Ça ira.“
Te małe dzieci była to niezmierzona przyszłość.
Później, po grodzie tragicznym, nastąpiło miasto cyniczne; ulice Paryża miały dwie powierzchowności rewolucyjne, zupełnie różne przed i po 9-tym thermidora[1]; Paryż Saint-Justa ustąpił miejsca Paryżowi Tałliena i to są właśnie ciągłe antytezy losu. Po rządach wyroczni kraju nastąpiły rządy motłochu.
Wybuch szału publicznego — to się trafia. Trafiło się to już ośmdziesiąt lat przed tem. Po Ludwiku XIV-ym, zarówno jak po Robespierze, uczuwa się zarówno wielką potrzebę odetchnięcia; ztąd Regencya[2], rozpoczynająca stulecie, i Dyrektoryat, który je kończy. Dwa saturnalia po dwóch terroryzmach. Francya ucieka z klasztoru purytańskiego, zarówno jak z klasztoru monarchicznego, z radością narodu, który się wymknął.
Po 9-ym thermidorze Paryż był wesoły wesołością obłędu. Radość chorobliwa wybuchła. Po szalonej żądzy śmierci nastąpiło szalone pragnienie życia i wielkość się zaćmiła. Zjawił się Trymalcyon z nazwiskiem Grimond de la Reynière; powstał kalendarz żarłoków[3]. Obiadowano z muzyką w an-
- ↑ Dnia 27 lipca. Byt to kres władzy Robespiera, St. Justa i ich przyjaciół, zwalczonych przez Talliena, Barrasa i t. d., kres terroryzmu. Thermidor, była jedną z nazw miesięcy kalendarza republikańskiego.
- ↑ Podczas małoletności Ludwika XV-go (1715 — 23); epoka rozprzężenia i nieporządków.
- ↑ Kalendarz ten wychodził dopiero od r. 1S03 i było go ośm tomów. Używał znacznej wziętości, równie jak i traktat tegoż gastronoma, o sztuce rozbierania mięsie, i t. d. Grimond de la Reyniere, gastronom (ur. w Paryżu w 1759. um. w 1838) byt właśnie autorem tego kalendarza i innych dzieł gastronomicznych.