wić w nas gwiazdy. Cimourdain pełen był cnót i prawd, ale świecących w ciemnościach.
Historya jego byłą krótka. Był proboszczem wiejskim i nauczycielem w znacznym domu, potem odebrał spadek niewielki i zapewnił sobie niezależność.
Uporczywość przeważała w nim wszystko inne. Używał rozmyślania tak, jak się używa kleszczów; nie przyznawał sobie prawa porzucenia jakiejś myśli, dopóki z nią nie doszedł do końca; myślał z zaciętością. Znał wszystkie języki europejskie, a potrochu i inne; człowiek ten uczył się ciągle, co mu pomagało do zachowywania czystości.
Jako ksiądz, zachował swoje śluby przez dumę, przypadek, czy też przez wzniosłość duszy; nie zdołał jednak zachować wiary. Nauka obaliła w nim wiarę, dogmat w nim zamarł. Wtedy, badając siebie samego, uczuł się jakby pozbawiony jakiegoś członka; a nie mogąc wyrugować z siebie księdza, pracował nad przerobieniem człowieka, lecz pracował nad tem bardzo surowo; odebrano mu rodzinę, adoptował ojczyznę; odmówiono mu kobiety, poślubił ludzkość. Niezmierna to pełnia, ale w rzeczy samej próżnia.
Rodzice jego, włościanie, sposobiąc go na księdza, pragnęli wydźwignąć go z ludu; on do ludu powrócił.
A powrócił namiętnie. Na cierpiących spoglądał ze straszliwą tkliwością. Z księdza stał się filozofem, z filozofa ascetą. Jeszcze żył Ludwik XV-ty, kiedy Cimourdain czuł się już niewyraźnie republikaninem. Jakiej rzeczy pospolitej? może rzeczypospolitej Platona, a może rzeczypospolitej Drakona.
Ponieważ mu zabroniono kochać, więc zaczął nienawidzieć.
W 1789 katastrofa nadeszła i znalazła go przygotowanym. Comourdain rzucił się z logiką w to rozległe odnowienie ludzkie, to jest, przy hartownym jego umyśle, był nieubłagany: logika nie roztkliwia się.
Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/138
Ta strona została przepisana.