Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/154

Ta strona została przepisana.

lałby to uczynić w zatoce Saint-Brieuc, Kornwalis[1] w zatoce Saint-Cast. Ale to na jedno wyjdzie. Zbuntowana armia wandejska strzeże lewego brzegu Loary; co zaś do dwudziestu ośmiu mil kraju odkrytego między Ancenis i Pontorson, czterdzieści parafij normandzkich obiecało tam poparcie powstaniu. Wylądowanie nastąpi w trzech miejscach: Plerin, Iffiniac i Pleneuf; z Plerin pójdą do Saint-Brieuc, a z Pleneuf do Lamballe. Na drugi dzień będą w Dinan, gdzie jest dziewięćset Anglików w niewoli, i zajmą zarazem Saint-Jouan i Saint-Méen; tam zestawią jazdę; trzeciego dnia jedna kolumna pójdzie z Jouan na Bédée, druga z Dinan na Becherel, które jest twierdzą naturalną i gdzie mają urządzić dwie baterye; na czwarty dzień będą w Rennes, a Rennes, to główne miejsce w Bretanii. Kto Rennes posiądzie, wszystkiem owładnie. Po wzięciu Rennes wezmą Châteauneuf i Saint-Malo. W Rennes jest milion ładunków i pięćdziesiąt dział polowych...
— Któreby capnęli — szepnął Danton.
Robespier mówił dalej:
— Zaraz skończę. Z Rennes rzucą się trzy kolumny: jedna na Fougères, druga na Vitré, trzecia na Redon. Mosty są zniszczone, ale nieprzyjaciel zaopatrzy się, wyraźnie to powiedziano, w pontony i budulec, a znajdzie też przewodników, którzy wskażą miejsca, gdzie jazda wbród przejdzie. Z Fougères pociągną do Avranches, z Redon do Ancenis, z Vitré do Laval. Nantes się podda i Brest się podda. Redon oddaje w moc ich cały bieg Vilaine’y, Fougères otwiera drogę do Normandyi, z Vitré droga wiedzie do Paryża. W dwa tygodnie złoży się armia trzykroćstotysięczna rozbójników, a cała Bretania wpadnie w moc króla francuskiego.

— Raczej angielskiego — rzekł Danton.

  1. Minister wojny angielski.