Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/197

Ta strona została przepisana.

z tej szarej czapki czerwonej, z tej sali cudacko urządzonej, z tego pomnika kartonowego, z tej świątyni z tektury, z tego panteonu błota i plwocin. Wszystko to miało tak prędko zniknąć! Kolumny były z klepek bednarskich, sklepienia z tarcic niesheblowanych, płaskorzeźby z gliny i szklarskiego kitu, tabulatury kolumn z prostej jedliny, posągi z gipsu, marmury malowane, ściany obite płótnem — i w tej to tymczasowości Francya dokonała rzeczy wiekami niespożytych.
Ściany sali Mąneżu, gdy Konwencya odbywała w niej swe posiedzenia, były pokryte wszelkiemi afiszami, których w owe czasy pełno było na rogach ulic paryzkich.
Do Tuileryj, przezwanych Pałacem Narodowym, Konwencya przeniosła się 10-go maja 1793 r. Sala posiedzeń zajmowała całą przestrzeń między pawilonem Zegaru, który nazwano pawilonem Jedności, a pawilonem Marsan, przezwanym pawilonem Swobody. Pawilon Flory zwał się wtedy pawilonem Równości. Do sali posiedzeń wchodziło się po wielkich schodach Jana Bullant[1]. Pod pierwszem piętrem, zajmowanem przez Zgromadzenie, cały dół pałacu był jakby jedną długą kordegardą, gdzie było pełno karabinów ustawionych w kozły i łóżek obozowych dla żołnierzy wszelkiej broni, czuwających nad bezpieczeństwem Konwencyi. Zgromadzenie miało straż honorową, którą nazywano „grenadyerami Konwencyi.“
Wstęga trójkolorowa oddzielała pałac, gdzie było Zgromadzenie, od ogrodu, kędy lud się przechadzał.


  1. Sławny budowniczy I rzeźbiarz paryzki w 16-ym wieku; za panowania Franciszka I-go zbudował pałac Tuilerye.