tier, Lacaze, Antiboul i na ich czele wielki mówca, nowy Barnave[1], który nazywał się Vergniaud.
Z drugiej strony, Antoni Ludwik Leon Florelle Saint Just, blady, z czołem nizkiem, z regularnemi rysami twarzy, z oczyma tajemniczemi i z wyrazem smutku głębokiego, lat dwadzieścia trzy; Merlin z Thionville’u, którego Niemcy nazywali Feuer-Teufel, „ognistym dyabłem;“ Merlin z Douai, występny autor prawa o podejrzanych; Soubrany, którego lud paryzki dnia pierwszego prairiala żądał na generała; były proboszcz Lebon, co trzymał pałasz w ręce, która dawniej kropiła wodą święconą; Billaud-Varennes, który przewidując sądownictwo przyszłości, zalecał sądy polubowne; Fabre d’Églantine, którego pięknym pomysłem był kalendarz republikański, jak natchnieniem Szczytnem Rougetta de Lisie była Marsylianka, ale ani jeden, ani drugi nic już podobnego nie utworzył; Manuel, prokurator Komuny; Goujon, który wszedł do Tripstadt, do Newstadt i do Spiry i patrzył na ucieczkę armii pruskiej; Lacroix, adwokat przemieniony w generała, mianowany kawalerem orderu Św. Ludwika na sześć dni przed 10-m sierpnia; Freron-Thersyt, syn Frérona Zoila; Ruth, któremu przeznaczone było wielkie samobójstwo republikańskie, gdyż miał odebrać sobie życie w dniu śmierci rzeczypospolitej; Fouché, dusza szatańska z twarzą trupią; Camboulas, przyjaciel Ojca Duchesne, który mówił do Guilotina: „Ty jesteś z klubu Feuillants, ale twoja córka[2] należy do klubu Jakobinów;“ Jagot, który, gdy się żalono na nagość więźniów, po-