a później z odwiecznemi jego wrogami: światem, ciałem i dyabłem.
Jak dawniej poeta opłakiwał gorąco stratę córki najstarszej, która zaraz po ślubie utonęła razem z mężem podczas wycieczki wodnej — tak teraz w r. 1868 opłakiwać musiał śmierć żony, która mu była towarzyszką życia najwierniejszą. W roku następnym Napoleon powtórnie ofiarował poecie amnestyę, lecz Hugo i tym razem odrzucił ją, a na prośbę przyjaciół odpowiedział: S’il n’en reste qu’un, je serai celuila („Gdyby tylko jeden pozostał — ja nim będę“).
Tymczasem wojna z Prusami w r. 1870 doprowadziła do Sedanu. Po upadku cesarstwa Hugo pospieszył zaraz do Francyi, gdzie przyjęty z ogromnym entuzyazmem, tak dziękował swoim współziomkom: „Wzywam was do jedności; przez nią będziecie zwycięzcami. Precz ze złą wolą; precz z zawiścią!... Zjednoczcie się, a będziecie niezwyciężeni. Rzeczpospolite widzę już wszędzie. Zespólcie się silnie, jako brat z bratem. Tryumf jest w naszej zgodzie. Braterstwo jest zbawicielem wolności.“ W Paryżu przebył poeta oblężenie, dając znaczne sumy na obronę kraju, a gdy pokój został zawarty, Hugo wyjechał do Bordeaux dla przyjęcia udziału w Zgromadzeniu narodowem. Tu, z powodu napaści prawicy na Garibaldiego, który otrzymał 200 000 głosów, zawołał: „Francya nie doświadczyła niczego od Europy, prócz tchórzostwa. Żadna potęga, żaden król nie stanął w naszej obronie; zrobił to jedyny człowiek, który ma ideę i miecz. Ze wszystkich generałów, którzy walczyli za Francyę, jeden tylko Garibaldi nie był bity.“ Słowa te wywołały wzburzenie nadzwyczajne, a poeta zrzekł się mandatu, pomimo, że był wybrany przez 214,000 głosów. Właśnie w tej chwili Hugo otrzymał wiadomość o śmierci nagłej swego syna, Karola. Po pogrzebie poeta wyjechał do Brukselli i ztąd zaprotestował przeciwko
Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/21
Ta strona została przepisana.