Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/279

Ta strona została przepisana.

— Będziesz żył. Chciałeś mnie zabić w imieniu króla; ja ci przebaczam w imię rzeczypospolitej.
Chmura przeszła po czole Cimourdain’a. Doznał wrażenia, jakby się nagle ze snu zbudził, i wyszeptał z rodzajem złowieszczego przygnębienia:
— Prawdziwie, to łaskawy człowiek.