Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/306

Ta strona została przepisana.

rytarz, przezwany salą straży; nad tą salą straży, stanowiącą rodzaj entresoli, urządzono bibliotekę, a nad biblioteką spichlerz. Długie okna z małemi szybami ze szkła czeskiego, pilastry między oknami, medaliony rzeźbione w murze; trzy piętra. Na dole halabardy i muszkiety, w środku księgi, na górze wory z owsem; wszystko to dzikie było potrochu, a bardzo szlacheckie.
Wieża, stojąca obok, była ponura. Posępna jej wysokość panowała nad zalotnością tamtej budowli. Z płaskowzgórza można było razić most strzałami.
Dwa gmachy, jeden urwisty, drugi gładki, drażniły się raczej nawzajem, aniżeli przystawały do siebie. Dwa style nie zgadzały się z sobą. Na pozór dwa półkola winnyby mieć cechy tożsamości; a przecież trudno o coś mniej podobnego do łuku romańskiego, jak archiwolta klasyczna. Wieża owa, godna lasów, dziwną była sąsiadką dla tego mostu, który godnym był Wersalu.
Ze stanowiska wojennego most, powtarzamy raz jeszcze, wydawał prawie nieprzyjacielowi wieżę. Upiększał ją i rozbrajał; pozyskawszy ozdobę, wieża traciła się. Most stawiał ją na jednym poziomie z płaskowzgórzem. Zawsze niezdobyta od strony lasu miała teraz słaby punkt od strony równiny. Dawniej panowała nad płaskowzgórzem, teraz płaskowzgórze nad nią panowało. Nieprzyjaciel, zająwszy na niem stanowisko, stawał się panem mostu. Biblioteka i spichlerz brały stronę oblegającego przeciw fortecy. Biblioteka i spichlerz w tem są do siebie podobne, że książki i słoma stanowią materyał palny. Dla oblegającego, który posługuje się pożarem, palić Homera, czy palić wiązkę siana, na jedno wychodzi, byle się paliło. Francuzi dowiedli tego Niemcom, paląc bibliotekę w Heidelbergu, a Niemcy dowiedli tego Francuzom, paląc bibliotekę w Strasburgu. Most więc dodany do wieży Tourgue, strategicznie biorąc, był błę-