dem; ale w siedmnastym wieku, pod Colbertem i Louvois, książęta Gauvain, równie jak książęta Rohan lub książęta de la Tremouille, nie przypuszczali już, żeby ich oblegać miano. Budowniczowie mostu przedsięwzięli jednak niektóre środki ostrożności. Najprzód przewidzieli pożar; więc pod trzema oknami od strony parowu zawiesili poprzecznie na hakach, które można było widzieć przed pięćdziesięciu laty, silną drabinę ratunkową, tak długą, jak wysokie były dwa pierwsze piętra mostu, co przenosiło wysokość trzech pięter zwyczajnych; powtóre przewidzieli szturm: odosobnili zatem most od wieży za pomocą ciężkich i nizkich drzwi żelaznych; drzwi były łukowate, a zamykały się wielkim kluczem, który przechowywano w kryjówce znanej tylko samemu panu. Wrota zamknięte mogły stawić czoło taranowi i nieledwie z kul się natrząsać.
Chcąc dostać się do tych drzwi, trzeba było wejść przez most; chcąc dostać się do wieży, trzeba było wejść przez drzwi. Innego wejścia nie było.
Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/307
Ta strona została przepisana.