Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/53

Ta strona została przepisana.

Vieuville — tylko szlachta może należycie spełniać. Rzecz to rycerzów, a nie perukarzy.
— A jednak — odparł Boisberthelot — są ludzie szacowni w tym trzecim stanie. Ot naprzyklad ten zegarmistrz Joly. Był sierżantem w pułku flamandzkim, potem został dowódcą wandejskim i teraz dowodzi bandą przybrzeżną; ma on syna republikanina, i gdy ojciec służy u białych, on służy u niebieskich. Wtem spotykają się. Walka. Ojciec bierze syna do niewoli i w łeb mu pali.
— A to się popisali — rzekł Vieuville.
— Istny Brutus rojalistowski — dodał Boisberthelot.
— Niemniej jednak nieznośna to rzecz być pod dowództwem takich łyków, jak Coquereau, Jean-Jean, Moulins, Tocard, Bouju i Chouppes!
— Kochany mój kawalerze, zupełnie tak samo gniewają się z drugiej strony. U nas jest pełno mieszczuchów; u nich zaś pełno szlachty. Czy sądzisz, że Sankiuloci[1] są zadowoleni z tego, że nimi dowodzą: hrabia Canclaux, wice-hrabia Miranda, wice-hrabia Beauharnais, hrabia Valence, margrabia Custine i książę Biron!
— A to się dobrali!
— I książę Chartres![2].

— Syn Filipa Egalite[3]. Ale, ale; ciekawym, kiedy ten Egalite będzie królem?

  1. „Bez spodni“ — nazwa pogardliwa, nadana w początkach rewolucyi przez szlachtę ludowi i jego przywódcom, którzy ją potem dobrowolnie przyjęli. Ubierali się w długie kamizele, trzewiki drewniane i czapki czerwone, udając przesadnie nędzarzy. Liczba ich nie przechodziła 5,000; mimo to wielu nie należących do tej bandy ani z wychowania, ani ze sposobu myślenia, do podpisu swego dodawało „sans-culotte*. Prawdziwi Sankiuloci całe dnie spędzali w sekcyach, gotowi zawsze wdać się w jakiekolwiek zaburzenie.
  2. Późniejszy król Ludwik Filip.
  3. Równość. Ks. orleański przybrał podczas rewolucyi to nazwisko, co go jednak nie uratowało od śmierci na rusztowaniu.