szukasz, do lasu d’Astille; znajdziesz tam człowieka z krzywemi nogami, przezwanego Karabinkiem, który nikomu nie przepuszcza. Powiesz mu, że go kocham, i niechaj wzburzy swoje parafie. Pójdziesz potem do lasu Couesbon, leżącego o mile od Ploërmel, który należał do tak zwanej Konstytuanty[1], lecz stał po dobrej stronie. Powiesz mu, aby uzbroił zamek Cuesbon, własność margrabiego de Guer, który wyemigrował. Parowy, laski, wzgórza, dobre to miejsce. P. Thuault człowiek prawy i rozumny. Pójdziesz dalej do Saint-Ouen-les-Toits, i mówić będziesz z Janem Chouan[2], który według mnie prawdziwym jest wodzem. Następnie pójdziesz do lasu Ville Anglose, zobaczysz się z Guitter’em, którego zowią Ś-tym Marcinem, powiesz mu, niech ma na oku pewnego Courmesnil, który jest zięciem starego Goupila de Prételn i przywodzi jakobinom[3] z Argentan Zatrzymaj wszystko dobrze w pamięci. Nie piszę nic, bo nie należy nic pisać; La Rouarie napisał listę; to wszystko zgubiło. Potem pójdziesz do lasu Rougefeu, gdzie jest Miéllete, który przeskakuje parowy, wsparłszy się na długiej żerdzi.
— To się nazywa odsadzka.
— Umiesz jej używać?
— Nie byłbym chyba Bretończykiem i nie byłbym wieśniakiem. Odsadzka to nasza przyjaciółka. Zwiększa nam ręce i wydłuża nogi.
- ↑ Nazwę tę przybrało w 1789 francuskie Zgromadzenie Narodowe.
- ↑ Był to przydomek, zepsucie wyrażenia chat-chuant (sowa rdzawa), bo odgłos tego ptaka naśladowali, ostrzegając się wzajem o blizkości straży, czterej bracia Cotteraux, trudniący się przemycaniem soli. Bracia ci z poduszczenia panów uorganizowali powstanie wieśniacze, szuaneryę, royjalizmu i katolicyzmu broniące, a okolica, w której się trzymali, zwana była małą Wandeą.
- ↑ Odcień republikanów, burzliwy.