Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/225

Ta strona została przepisana.
— 217 —

braz! Oto wyspa Murray ze starym zamkiem Lennox, gdzie mieszkała stara księżna Albany, po śmierci swego męża i swych dwóch synów, ściętych z rozkazu Jakóba I-go. Oto wyspa Clar, wyspa Cro, wyspa Torr, jedne skaliste, dzikie, bez śladu roślinności, inne ukazują się nam zielone i żyzne; rosną na nich modrzewie i brzozy, tam znowu istne łąki wrzosów pożółkłych i zeschłych. W istocie! trudno mi uwierzyć, żeby tysiące wysp jeziora Ontario przedstawiały taką rozmaitość widoków.
— Cóż to za mały port? — zapytała Nella, która się zwróciła do wschodniego wybrzeża jeziora.
— To Balmaha, która tworzy wstęp do kraju górzystego, Highland — odrzekł James Starr. — Tam się zaczynają nasze góry szkockie. Ruiny, które widzisz Nello, były dawniej kla­sztorem dla kobiet, a te rozrzucone grobowce, to szczątki licznych członków rodziny Mac Gregorów, których imię słynie jeszcze w ca­łej okolicy.
— Słynne przez krew, którą ta rodzina rozlała — zauważył Henryk.
— Masz słuszność — rzekł James Starr — trzeba przyznać, że sława, zdobyta na polu bitew, jest jeszcze najgłośniejszą.
Daleko w historyi sięgają te opisy bitew...