Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/243

Ta strona została przepisana.
— 235 —

czyż byłby zdolny do przeprowadzenia idei tak piekielnej, jak spowodowanie zapadnięcia się jeziora? Doprawdy muszę wierzyć chyba jak Jakób Ryan, że to jakiś geniusz kopalni mści się na nas, żeśmy zajęli jego domostwo!
Nella, naturalnie nie była obecna podczas tych rozmów i narad. Całe jej jednak postę­powanie, wskazywało zaniepokojenie na równi może z jej przybraną rodziną. Twarz jej na­chmurzona nosiła cechy walki wewnętrznej, która nią miotała.
Nareszcie zdecydowano, że James Starr, Szymon i Henryk Ford, powrócą na miejsce wypadku i że spróbują zbadać przyczyny i po­wody jego.. Nikt o tym projekcie nie wiedział.
W kilka dni potem, wszyscy trzej wsiedli w lekką łódkę, którą kierował Henryk i po­płynęli dla obejrzenia słupów naturalnych, podtrzymujących tę część kopalni, nad którą się mieściło jezioro Katrine.
Poszukiwania wypadły pomyślnie. Słupy zostały podminowane. Ślady czarne były jesz­cze widoczne, gdyż wody się zniżyły wskutek opadania i można było dotrzeć aż do pod­stawy słupów.
Zawalenie się tej części sklepienia było spowodowane przez człowieka.
— Niema teraz wątpliwości — rzekł James Starr. — I kto wie, coby się było stało, gdyby