Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/29

Ta strona została przepisana.
— 21 —

przez wszystkie pory. Stąd i roślinność nad­zwyczajna, taka, jaka się zapewne znajduje na powierzchni planet, jak Wenus lub Mer­kury, bardziej zbliżonych do słońca niż ziemia.
Grunt lądu, źle jeszcze zbity, pokrył się olbrzymimi lasami. Kwas węglowy, tak po­trzebny do rozwoju królestwa roślinnego, rozlanym był obficie. To też rośliny rozwijały się bujnie w formie drzewnej. Nie było ani jednej rośliny trawiastej. Wszędzie widniały olbrzymie gęstwiny drzew, bez kwiatów, bez owoców, o monotonnym wyglądzie, i nie mo­gące dać pożywienia żadnej żywej istocie. Ziemia przeto nie była jeszcze gotową do przyjęcia królestw a zwierząt.
Czy chcecie wiedzieć z czego się składały te lasy przedpotopowe? Przeważała w nich klasa krytopłciowych roślin waskularnych. Kalamity, odmiana trawy drzewiastej, lepidodendrony, rodzaj olbrzymich likopodów wysokich na dwadzieścia pięć do trzydziestu metrów, szerokich zaś na metr jeden u samej podstawy, asteropile, paprocie olbrzymich rozmiarów, których odbicie znaleziono w kopalniach świę­tego Stefana — wszystkie te rośliny wielkie podówczas, a obecnie możliwe do odszukania zaledwie w najlichszych gatunkach; takimi były w tej epoce okazy Flory w nielicznych