Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 027.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Przez dwa lata używała tylko żetonów po 25 i 50 ludwików. Teraz stawia już setki.
Wkrótce zadowolni się czerwonemi żetonami po ludwiku, jak wasz obecny sługa.
— Nie przyjmę jej, — powtórzył książe.
I nie chcąc widocznie nic więcej powiedzieć, opuścił swych przyjaciół i wyszedł z hallu.


II.


Pod koniec drugiej wojny karlistowskiej, Hiszpan jeden musiał na zawsze opuścić ojczyznę i przedostać się do Francji. Dzienniki madryckie inaczej go nie nazywały jak „cabecielo“[1] Saldana i powstrzymywały się od dodatków ubliżających, aby go odróżnić zapewne od innych wodzów band, którzy w Aragonji, w Catalonji i w Walencji wiedli życie pełne morderstw i grabieży. Dla swoich nosił on miano generała don Miguela Saldana, markiza Villablanca. Tytuł ten nadał mu don Carlos od nazwy wioski w której Saldana niemal zniszczył całkiem całą kolumnę wojsk liberałów.
Cabecillo miał zaledwo 29 lat, gdy przeszedł granicę, aby nie być zmuszonym uznać Burbonów konstytucyjnych. Ukończył zaledwo studia w szkole wojskowej w Toledo, gdy rewolucja z r. 1868 pchnęła go w szeregi zwolenników don Carlosa, gdzie bardzo prędko odznaczył się swymi czynami.

Odwaga jego graniczyła z zuchwalstwem. Atakował zwykle sam na czele swych podwładnych i po większej części bywał ranny. Ale jego rany były „wypadkowe“ jak mawiali jego żołnierze i nie niszczyły silnego zdrowia, pozostawiając jedynie chwalebne blizny.

  1. Wódz bandy.