wdzięczyła mu się w dwójnasób, z niéj mu bowiem przyszła i pomoc i pociecha najsłodsza. Adolf Hennel, współpracownik Gazety Polskiéj, wpadł na pomysł bardzo szczęśliwy, aby na korzyść Wójcickiego wydać książkę zbiorową, i znalazł tak gorące współczucie, iż pięćdziesięciu literatów nadesłało do niej swe prace, pięciu drukarzy podjęło się darmo wydania, a ogół znaczny nakład najskwapliwiéj rozkupił. Nadto zaś właściciele listów zastawnych byt jego jeszcze lepiéj zabezpieczyli, obrawszy go prezesem swojego komitetu przy Towarzystwie Kredytowém Ziemskiém, na którym to urzędzie pozostaje do dziś dnia, czterokrotnie już obierany.
Działalność literacka Wójcickiego jest za prawdę godną podziwu! Pracownik ten niestrudzony, przez lat pięćdziesiąt, prawie się nie odrywał od pióra, największemi nawet przeciwnościami, w najtrudniejszych okolicznościach życia, nie dając się zbić z toru, na który go prawdziwe powołanie raz wprowadziło. Od r. 1826, to jest od najpierwszego wystąpienia w Korespondencie, mnóstwo dzienników, pism zbiorowych i peryodycznych, równie w kraju jak za granicą, utworami swemi zasilał i zasila dotychczas, sam był jednym z założycieli Biblioteki Warszawskiéj 1841 r., której w dziewięć lat potém objął redakcyą i prowadzi do dziś dnia, a która przedewszystkiém jemu to winna, że przebyła szczęśliwie kryzys między 1863 a 1865 r.; w r. 1845 zredagował Album Warszawskie, wydane przez Strąbskiego na wystawę sztuk, przemysłu i handlu w Ratuszu Warszawskim, pierwsze pismo polskie illustrowane przez Wincentego Smokowskiego; daléj 1848, 1849 r. wydawał Album literackie, zbiorowe; od 1859 do 1866 r., był współpracownikiem Tygodnika Illustrowanego; a 1865 przyczynił się do założenia Kłosów i rok już jedenasty jest ich współredaktorem; nadto zaś przez lat dziesięć z górą wydawnictwa Encyklopedyi Orgelbranda, to jest od początku jej, aż do końca, był członkiem komitetu redakcyjnego i wiele artykułów literackich i historycznych do niéj dostarczył.
Z dzieł Wójcickiego, ogłoszonych osobno, najpierwszém były Przysłowia narodowe, 1830 r. wydane, a za niemi w ślad poszło 75 tomów, bądź utworów oryginalnych, bądź wysokiej wartości materyałów historycznych i etnograficznych, odnoszących się do przeszłości ziemi rodzinnéj. Najświeższą jego pracą, której tom pierwszy ukazał się w książce oddzielnéj, a ciąg dalszy drukuje się obecnie w Bibliotece Warszawskiéj, jest Warszawa i jéj społeczność w początkach naszego wieku.
Pobieżny ten pogląd na życie i na pracę poczciwą jubilata naszego, słabe tylko daje wyobrażenie o zasługach jego niepospolitych w piśmiennictwie krajowém. My zaś na tém już poprzestając, zakończymy szkic swój biograficzny wyjątkiem z listu Wójcickiego do jednego z przyjaciół i wielbicieli jego: „Choć zacząłem rok 70 życia, i chociaż lata cisną, myślę i czuję w całej pełni młodości, a moich wspomnień, które nadlatują w każdej wolniejszéj chwili, pełno, niby kawek na słotę. Wiele już ich wprawdzie spisałem, ale dwakroć tyle mam w swej pamięci, bo Opatrzność mi dała wiele zaznać i wi-
Strona:PL Wójcicki - Klechdy.djvu/19
Ta strona została przepisana.