teatralnéj[1]. Baśnie te silny wpływ wywierać musiały, bo lud gromadami zbiegał do ich słuchania. Powtarzano je sobie przy ognisku domowém, przetwarzano; a tak z czasem wiele i rodzinnych obrazów przybrało koloryt wschodni.
Dobry i wierny obraz takiego Pątnika wystawia nam komedya z czasów Zygmunta III-go, pod napisem:
„Mięsopust, albo tragicomaedia na dni mięsopustne, nowo dla stanów rozmaitych podana 1612 r. 4-to.“
Gdzie nieznajomy autor wyprowadza na scenę pielgrzyma, co opowiada niesłychane brednie z nowego świata.
Pielgrzym.
Gdym z granic wyszedł, obaczyłem skały Łapikufel.
Nuże, powiadaj! tamten gaj był jaki? Pielgrzym.
Miał bardzo dziwne drzewa, miał rodzaj wszelaki; |
- ↑ Kto przeczyta dzieło Ludwika Choquet wydane w Paryżu 1541 roku, znajdzie, że sztuka ta nie lepsza była w tym wieku we Francyi, jak u nas.