Ta strona została uwierzytelniona.
W NOC BOŻEGO NARODZENIA
Noc grudniowa... śnieżyca...
Wiatr z północnej dmie strony,
Tylko światło księżyca,
Przez chmur pada zasłony.
Wyją wilki po lesie,
Drży bór gęsty, sosnowy,
A wichura w dal niesie,
Grozę nocy zimowej.
W tę noc ciemną, i groźną,
Co kir czarny rozpina,
Drogą śnieżną i mroźną,
Idzie mała dziecina.
Dziwny blask jej u czoła,
Promieniście się żarzy,
Choć bez skrzydeł anioła,
Wdzięk anielski ma w twarzy.