Ta strona została uwierzytelniona.
Wszystkie czarne jak murzyny,
Nie umyte, nie czesane!
Ręce brudne! A czupryny
Jakby strzechy potargane!
Drżąc, patrzyłem na te malce,
Co też będą broić dalej?
Ten w śmietance macza palce,
Ów nad, świecą cukier pali...
Tamten w kącie czubi brata,
Inny wszystko niszczy, burzy!
Ach! za żadne skarby świata,
Nie chcę z nimi zostać dłużej!
Bo to piekło, co to z niego
Wieczny ogień i żar leci,
Niczem wobec piekła tego,
Co niesforne mieści dzieci!