Ta strona została uwierzytelniona.
Dola nędzarzy, którym brak chleba,
I nędzy ludzkiej siedlisko,
Więc wam nie wolno grosza z kieszonek,
Trwonić na modne wybłyski;
Tęsknić do balów, sukien, koronek,
Albo do lalki paryskiej.
Lecz do tych biednych, pod nizkie strzechy,
Którzy w ukryciu łzy ronią,
Zejść jak słoneczny Anioł pociechy
I szczodrą wesprzyć ich dłonią.
Tak wam osiągać cel ostateczny:
Trud dzielić, koić łzy bratnie!
I zważać pilnie, byście w społecznej
Nie były pracy ostatnie!