Jakób Sobieski, wojewoda bełzki[1], później ruski[1], wkońcu najwyższy świecki dygnitarz w Rzeczypospolitej, to jest kasztelan krakowski, miał z Teofili Daniłłowiczównej, wojewodzianki ruskiej, wnuczki hetmana Stanisława Żółkiewskiego, pomiędzy innem potomstwem, dwóch synów: Marka i Jana. Pierwszą ich szkołą był dom rodzicielski w Żółkwi[2], a napisy na grobach sławnych przodków zastąpiły pierwszą księgę czytania. Kiedy pacholęta w młodzieńców rozwijać się poczęły, wypadło do pierwotnego podniesienia wyobraźni i serca, przydać wyższe ukształcenie umysłu. Natenczas, miejsce domu rodzinnego i świątyni żółkiewskiej, zająć miała sędziwa Akademja Krakowska, matka wszelkiego światła w Polsce, wysoce poważana przez wojewodę. Po skończonych jedenastu latach pierworodnego Marka, a dziesięciu