Strona:PL Władysław Ludwik Anczyc - Gorzałka.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
Szymek.

Nie jeden, nie jeden parobeczek dzielny,
Przepadnie, jak wda się w ten napój piekielny;
Opuchnie mu gęba, straci chęć do pracy,
Milszy wieprzek w chlewie, niżeli pijacy.

Salomea.

Wy miłe gosposie, młode mężateczki,
Strzeżcie się jak ognia brzydkiej gorzałeczki,
Przez nią nierząd w domu i niezgoda wzrasta,
Najszpetniejsza w świecie pijaczka niewiasta.

Kandora.

Już to w tej gorzałce moc szatańska taka,
Z porządnego człeka wnet zrobi pijaka;
Przestańmyż pić wódkę Polacy włościanie,
A naszym zamysłom pobłogosław Panie!

Koniec.