Ta strona została uwierzytelniona.
SAMOTNE NOCE
II
Noc... Bojaźń dziwna, strach przed tem nieznanem,
Co oczy ciągnie w przepaść i przykuwa,
Wiecznie nade mną i koło mnie czuwa,
Myśli i czucia władcą jest i panem.
W nocy i we dnie, wieczór i nad ranem 5
Z każdego kąta cieniem się wysnuwa —
I dusza, pełna snów, ani przeczuwa,
Jaki cień wiecznie jej stróżem-szatanem...
Szept idzie za nią... „Co będzie? co będzie?...”
A gdy się zrywa — pędzi nad urwisko, 10
By spojrzeć w oczy Nieznanemu blisko —
Strach ją wyprzedza za życia krawędzie
I cieniem siada nad śmierci kołyską
I czeka na nią... ach, zawsze i wszędzie!