Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/16

Ta strona została uwierzytelniona.
PRZELOTNE PTAKI
I

Nieraz jesienią, idąc po ugorze
Pośród jałowców osendziałych śniegiem,
Widziałem ptaki lecące szeregiem
Gdzieś nad nieznane, południowe morze...

Oczy za nimi gubiłem w przestworze,        5
Goniąc myślami za ich chmurnym biegiem:
Gdzie one spoczną i nad jakim brzegiem?
Czy nowe życie znajdą, czy śmierć może?...

I długo stałem, zapatrzony w dale —
Aż cały smutny ten różaniec ptasi        10
W krople się stopił i zginął w przeźroczu...

Wówczas się ku mnie zbiegły wszystkie żale,
Tęsknice za tym nieznanym, co gasi
Wieczne pragnienia i łzy ściera z oczu...

Genewa, w kwietniu.