Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/174

Ta strona została uwierzytelniona.

Pamięcią dokoła wodzę...
Baczę, było tu źródło przy drodze;
Woda zimna jak lód;
Kto się jej napił głodny,
Odchodził go głód.        5
Ileż to razy...

Lecz cóż to? źródła nie ma — znikło...
Musiało doznać obrazy...
Baczę, opowiadało mi wielu
Tę historię tak zwykłą...        10

Ileż to razy, przyjacielu,
Z tego źródła-śmy pili...
Jak daleko-śmy, bracie, od tej chwili!
Czy choć poznamy się z lic?

Źródło znikło... Czy odezwie się w nas?        15
Lud mówi: woda się gniewa...
Nie szemrze nic — ino ten czas,
Co się we wieczność przelewa...