Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/78

Ta strona została uwierzytelniona.

I stał się każdy krzak ogniskiem,
Płomieniem jałowiec —
Zda się: pasęcy nad urwiskiem
Idzie kerdel owiec,
Owiec ognistych...        50
Przez ubocz stromą i pastwiska
Kędyś daleko
Rozchodzi się i rośnie w szałasy,
Które z wolna, pasęcy idąc, pokryły się w lasy,
Do znaku —        55
Jeno dymy za nimi się wleką,
Jakby przy każdym krzaku
Pasterze nie zgaszone odeszli ogniska...


∗             ∗

W dolinach mgły...
Na nieprzejrzanej ziem przestrzeni        60
Białe się morze przelewa i pieni
I tak się cicho z bezmiary kołysze,
Jak od błękitów spadające wisze...
Wiatr po nim tańczy i grzywiaste lwy
Porywa, wstrząsa, obala i ciska,        65
W toń białą rzuca i grzbiety im gnie,
Do piersi fale miłośnie przyciska,
Obraca nimi, wiruje i mknie
Z nieznanej dali w nieznaną dal...
Dziwna igraszka fal        70
Na smutnych mgławic szarym oceanie!
Skąd zatopionych gór skaliste szczyty
Widnieją słońcu — niebosiężne granie —