Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/153

Ta strona została uwierzytelniona.
153

Nad moim łożem stoi groźny cień,
Szepce coś — słyszę, jak szmer daleki —
Oddechy jego są jak podmuch lekki —
Schylenia jego czuję pełen drżeń.

Leżę w milczeniu i zbroję się w moc.        5
Dom pusty. Krzyk mój rozlegać się musi.
Żadnej gwiazdy nie widać. Wszystko dusi
Nieprzemożona ciemność. Długa ta noc...

Długa ta noc, której sny nie bielą,
Zegar nie tyka, nie odzywa się dzwon —        10
Jeno wciąż czuwa — aż do rana — on,
Ten cień milczący nad mą pościelą.

(z nie zidentyfikowanego tekstu)