„Na wieki!“... Boże! gdzież ideały,
Do których wodze przeszłości biegli?
Byśmy za późno się nie spostrzegli!... 170
Przeszłości świetna!... patrz się na zgliszcza,
Na nędzne strzępy dawnej wielkości —
Na te świątynie, gdzie twe bożyszcza
Kryje kurz wieków — a z wysokości
Posągów, zamiast olbrzymów — karły 175
Są widowiskiem zmarzłego wieku...
I bohaterów syny wymarły —
Świat rodzi same wyrodki-twory,
Które się kąpią w kłamstw brudnym steku;
A zamiast duszy — mają obory 180
Pełne zwierzęcej bezduchowości!...
Patrz na to wszystko, świetna przeszłości —
Żeś świetną była — żałuj po wieku!
Bo płód twój zmalał i skarłowaciał...
A choćby wiekiem się przepostaciał — 185
Do twego szczytu nie sięgnie czołem!...
I świat i ludzie są jednem kołem,
Którym kieruje Opatrzność boża;
Szczęsne — w wszechświecie za Jego wolą
Toczy się — mija piekła, bezdroża, 190
A koniec drogi — w nieskończoności...
Biada — gdy koło wbrew Opatrzności
Bieg swój skieruje z wytkniętej drogi!
Bo wtedy szatan nad niem zawładnie
I wieść go będą fałszywe bogi 195
Po utopiskach — gdzie w błoto wpadnie.