Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/248

Ta strona została uwierzytelniona.
248
BALLADA JEDNA Z TYSIĄCA

Chcecie słyszeć balladę? — opowiem.
Żyła matka — gdzie żyła? nie powiem;
Przy niej córka — aniołek maleńki...
Kwiaty, śmiechy, lalki i piosenki
Wirowały po główce dziewczęcia...        5
Śliczna jakby królewna z zaklęcia —
I myślano powszechnie, że dziecię —
To aniołek błądzący po świecie...

Mija jedna po drugiej wiosenka,
Alineczka za każdą piękniejsza —        10
I wysmukła jak młoda sosenka,
I od kwiatów wiośnianych strojniejsza —
A co oczko — to jasna gwiazdeczka,
A co koral — to piękne usteczka...

Toż na zabój kochali ją młodzi,        15
A ona się — bywało — naśmieje
I jak motyl: przywabia, a zwodzi,
I ucieka, a barwą przynęca...

Patrz — pod brzozą tam krzyżyk czernieje,
Gdzie się powój o kamień okręca...        20