Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/286

Ta strona została uwierzytelniona.
286
CZY NA LUDZI SIĘ SKARŻĘ?
CZY NA WŁASNĄ DOLĘ?

Wsłuchany w gwary ludu — chcę odróżnić głosy,
Które z bezsłownych szumów głośnym echem jęczą —
I słyszę same skargi, które się tysięczą
Na modlitwy, łzy gorzkie i krysztalne rosy...

I smutny — okiem myśli spoglądam w niebiosy,        5
Na siatkę gwiazdek jasnych anielsko-pajęczą,
Na księżyc, co odwieczną wiedzie walkę z tęczą,
Że ją słońce w piękniejsze barw przystraja kłosy.

I zdziwiony — w wszechświecie same słyszę skargi...
Gwiazdy na księżyc płaczą — księżyc na blask słońca,        10
A słońce na świat ciemny — i dalej... bez końca.

A ja?... i łza serdeczna zwilżyła mi wargi...
Czyż i ja razem z światem znoszę skarg niewolę?
Czy na ludzi się skarżę? czy na własną dolę?...

Kraków, 8. VII. [18]95