Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/322

Ta strona została uwierzytelniona.
322
JESIENNE LIŚCIE
II

Zaszumiały nade mną konary,
Liście liściom szeptały na ucho:
„Po cóż nasze cmentarze i mary
Budzisz senne pieśniami w noc głuchą...“

Poruszył się zbudzony dąb stary,        5
Wiatr zatrząsnął jedliną-staruchą
I wybuchnął świszcząco — a sucho:
„Po co ruszać snom martwe ofiary“.

Pst — wietrzyku — oszczerstwem nie szalej:
Nie noś skargi konarom w tę stronę,        10
Gdzie je starość mym uszom przegina...

I ci starzy — przed laty nie spali,
Widziałem ja konary zielone,
Gdy młodością bujała jedlina...