Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/353

Ta strona została uwierzytelniona.
353

Uprowadziła... Tylko szyszak został w ręku        45
Atrydy... Z jego duszy wyrwał się ton jęku...
Straszny był — szyszak cisnął tam, gdzie druhy wierni
I gdzie w szeregach stoją Achaje pancerni...
Sam zaś rzucił się w tłumy — pragnąc zabić wroga...
Jego zaś Kiprys niosła — gdzie z mgły szara droga,        50
A przepłynąwszy skrycie chmur powietrzne morze,
Na łożu go złożyła w sypialnej komorze...