Strona:PL Władysław Orkan-W Roztokach tom I 014.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

»Hej!... Idzie woda, idzie, po kamieniach spada,
O starym Suhaju cuda opowiada...«
 
»Kto hań to na groniu smreczki zakopował?
Pradziadkowie nasi — Suhaj im wójtował...«
 
»Idzie woda, idzie, po kamieniach szemrze:
Kiedyż się, aj kiedy, Suhajowi zemrze?...«

Zmarło się już wielu jego bratom, a Suhaj żyw. Rówieśników jego już dawno ziemia nie widziała, a on ją depce wciąż i nie ustaje. Trzydzieści lat przeszło, kiedy Porębski padł w łomach pod Turbaczem. Wtedy to na jego miejsce wybrała gmina przysłopska wójtem Suhaja z rodu Sołtysów, jako najstarszego, niech rządzi. I on rządzi po dziśdzień mądrze i roztropnie. A zasadą jego rządów było: Lepiej zawdy podleźć, niż przeskoczyć... Nie uznawał on polityki przeczenia swoich poprzedników, i pogodził się ze stanem rzeczy, jaki zastał — «niech się ta pcha, jak może». I pcha się już od trzy-