Strona:PL Władysław Orkan-W Roztokach tom I 132.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
VI.

Odpust w Ludźmierzu ściągał rzeczywiście moc narodu, jak Błażej opowiadał, bo przypadał w tym czasie, kiedy wszystko w polu rośnie, dojrzewa, nic się nie sieje, ani też nie zbiera, nie ma robót naglących, a ludzie zabijają czas ślebodny poprawianiem płotów.
Tembardziej tego lata naszło się ludu mocki, bo deszczu nie ma, jak łońskiego roku, pogoda biała, czas przepiękny.
— Matka Boska zawczasu uprosiła u Pana Jezusa, by na Jej święto słoneczko świeciło — powiadają ludzie, wierząc święcie, jako że łońskiego roku musiała se doznaku zabaczyć, że to Jej odpust w Ludźmierzu przypada, i nie udała się zawczasu do Synaczka Swego, aż nazajutrz we święto, a trudno było chmury wstrzymać, jak już od Tatr szły.
— Nie dziwota, w niebie zawdy jest o czemsi myśleć... Tyle narodu biednego! Moiściewy...