„Zmiłuj się nade mną Panie! bom chory jest; uzdrów mnie Panie! boć udręczon jestem“.
* | * | * |
„Tyś jest ucieczką moją w utrapieniu, które mnie ogarnęło. O Boże! wyrwij mnie z męki...“
* | * | * |
„Wiele jest biczów na grzesznika, ale ufającego w Panu, miłosierdzie ogarnie...“
* | * | * |
„Przyjaciele moi i blizcy moi, naprzeciwko mnie stanęli...“
* | * | * |
„A ci, którzy przy mnie byli, z daleka stali, a gwałt mi czynili i zdrady, cały dzień wymyślali...“
Dźwięki coraz mocniejsze rozchodziły się koliskami, niby powiew potęgi ogromnej, która chyliła czoła niżej i rzucała je w proch, ze łzami żalu, pokuty i prośby.
Powtarzali wszyscy za czytającym i ten szmer głosów zmieszanych, przesiąkłych łzami, monotonnych — wyrwał Jankę z odrętwienia.
Poczuła, że żyje jeszcze, uklękła w samym progu i spalonemi gorączką ustami szeptała te słodkie słowa,