Strona:PL Władysław Tarnawski - Autograf sonetów Szekspira P35.jpg

Ta strona została skorygowana.

Gdyby na cię podejrzeń żaden cień nie padał,
Sam byś i niepodzielnie królestwem serc władał.


71.  Nie opłakuj mnie dłużej, gdy odejdę w ciemność,
Niż dzwon pogrzebny będzie brzmiał, ponuro głosząc,
Żem uciekł z pośród ludzi, ponad ich nikczemność
Pobyt wśród nikczemniejszych robaków przenosząc.
Czytając wówczas wiersz ten, zapomnij o dłoni,
Która go nakreśliła; kocham cię tak czule,
Że chcę dla ciebie spocząć w zapomnienia toni,
Gdyby ci pamięć o mnie sprawiać miała bóle.
Więcej; jeśli twe oko spocznie na tym rymie
Kiedyś, gdy już me ciało połączy się z gliną,
Niech ci na myśl nie przyjdzie nawet i me imię,
Lecz niech uczucia twoje z mym życiem przeminą,
By mądry świat nie przejrzał smutków twych i potem
Przeze mnie nie przeszywał cię szyderstwa grotem.


72.  Abyś tłumaczyć kiedyś nie musiał wbrew chęci,
Jakie moje zalety miłość twą jednały,
Kiedy umrę, o drogi, wyrzuć mnie z pamięci;
Przecie byś dla mnie żadnej nie znalazł pochwały;
Chyba cnotliwe kłamstwo coś podszepnie tobie,
Każąc nieistniejące przyznać mi zalety
I więcej pięknych wieńców zawiesić na grobie,
Niżby ich skromna prawda przyznała niestety.
Jeśli prawdziwa miłość twa fałszem na tyle
Nie splami się, ażeby wychwalać mnie kłamnie,
To imię moje spocznie wraz z ciałem w mogile
I nie będzie już wstydem dla ciebie czy dla mnie.
Bo ja za swych utworów nędzę się rumienię,
A ty za to, że takie nędzoty masz w cenie.


73.  Jam jest tą porą roku, gdy pożółkłe liście —